CZYTANIE - SPOSÓB NA NUDĘ CZY SPOSÓB NA ŻYCIE?
Niestety mam nałóg i muszę się do tego przyznać :) Nieważny czas, nieważne miejsce....każdą wolną chwilę przeznaczam na czytanie. Nie raz zdarzyło się, że obiad nieugotowany, mieszkanie nie posprzątane, a ja zatopiona w lekturze przenoszę się do wyimaginowanego świata bohaterów.
Czytam dużo i praktycznie wszystko, co podejdzie mi pod rękę. Do moich ulubionych gatunków należą powieści społeczno-obyczajowe, fantastyczne i historyczne. Jako że jestem niepoprawną romantyczką, według mnie dobra książka musi posiadać rozwinięty wątek miłosny.
Zazwyczaj wybieram książki lekkie ze szczęśliwym zakończeniem. Mam co prawda w swojej kolekcji kilka kryminałów, ale jakoś nie mogę sie przemóc żeby po nie sięgnąć. Uważam, że w naszym otoczeniu wystarczająco dużo jest brzydoty, negatywnych emocji oraz smutynych, zmęczonych, złych ludzi, dlatego naprawdę nie chcę już o tym czytać i powieści tego typu omijam szerokim łukiem. Wyjątkiem są książki obsadzone w realiach II Wojny Światowej, traktujące o obozach nazistowskich czy rosyjskiej rewolucji i staliniźmie. " To ludzie ludziom zgotowali ten los" więc uważam, że ku przestrodze powinniśmy czytać i znać takie powieści.
W swoim dorobku czytelniczym mam przeczytanych około 350 książek. Czy to dużo, nie wiem?! Na pewno jest wiele osób, które przeczytały kilka tysięcy pozycji i dla nich książki są całym światem. Na szczęście u mnie, póki co to tylko niegroźny nałóg, sposób na nudę, zabicie wolnego czasu czy poprawę humoru. Znam pewną 64 letnią kobietę, która twierdzi, że w swoim życiu przeczytała kilka tysięcy książek i w pewnym momencie czytać przestała, ponieważ poznała już wszystkie możliwe historie i wątki, a kolejne książki nie wnoszą nic nowego, są przewidywalne i szkoda na nie czasu, którego być może ma już niewiele.
Ja czytając kolejne powieści, czasami łapię się na tym, że chyba znam już tą historię, a dany bohater mocno kojarzy się z innym. Niestety, ale popularne książki momentalnie stają sie wzorem do naśladowania i na rynku pojawiają się dziesiątki podobnych opowieści. Drugim problem jest to, że w dzisiejszych czasach pisać może każdy i liczą sie tylko pieniądze, w wyniku czego księgarnie zalewane są masą chłamu, banałów i książek po prostu źle napisanych. Tylko kilkanaście pozycji na 350 przeze mnie przeczytanych uważam za książki dobre, warte przeczytania. Często zawierają one banalną historię, przewidywalne zakończenie, ale wywołują morze emocji i pozostają w pamięci na zawsze!!! Takimi właśnie tytułami chciałabym się z Wami podzielić i zachęcić Was do ich przeczytania.
Czytam dużo i praktycznie wszystko, co podejdzie mi pod rękę. Do moich ulubionych gatunków należą powieści społeczno-obyczajowe, fantastyczne i historyczne. Jako że jestem niepoprawną romantyczką, według mnie dobra książka musi posiadać rozwinięty wątek miłosny.
Zazwyczaj wybieram książki lekkie ze szczęśliwym zakończeniem. Mam co prawda w swojej kolekcji kilka kryminałów, ale jakoś nie mogę sie przemóc żeby po nie sięgnąć. Uważam, że w naszym otoczeniu wystarczająco dużo jest brzydoty, negatywnych emocji oraz smutynych, zmęczonych, złych ludzi, dlatego naprawdę nie chcę już o tym czytać i powieści tego typu omijam szerokim łukiem. Wyjątkiem są książki obsadzone w realiach II Wojny Światowej, traktujące o obozach nazistowskich czy rosyjskiej rewolucji i staliniźmie. " To ludzie ludziom zgotowali ten los" więc uważam, że ku przestrodze powinniśmy czytać i znać takie powieści.
W swoim dorobku czytelniczym mam przeczytanych około 350 książek. Czy to dużo, nie wiem?! Na pewno jest wiele osób, które przeczytały kilka tysięcy pozycji i dla nich książki są całym światem. Na szczęście u mnie, póki co to tylko niegroźny nałóg, sposób na nudę, zabicie wolnego czasu czy poprawę humoru. Znam pewną 64 letnią kobietę, która twierdzi, że w swoim życiu przeczytała kilka tysięcy książek i w pewnym momencie czytać przestała, ponieważ poznała już wszystkie możliwe historie i wątki, a kolejne książki nie wnoszą nic nowego, są przewidywalne i szkoda na nie czasu, którego być może ma już niewiele.
Ja czytając kolejne powieści, czasami łapię się na tym, że chyba znam już tą historię, a dany bohater mocno kojarzy się z innym. Niestety, ale popularne książki momentalnie stają sie wzorem do naśladowania i na rynku pojawiają się dziesiątki podobnych opowieści. Drugim problem jest to, że w dzisiejszych czasach pisać może każdy i liczą sie tylko pieniądze, w wyniku czego księgarnie zalewane są masą chłamu, banałów i książek po prostu źle napisanych. Tylko kilkanaście pozycji na 350 przeze mnie przeczytanych uważam za książki dobre, warte przeczytania. Często zawierają one banalną historię, przewidywalne zakończenie, ale wywołują morze emocji i pozostają w pamięci na zawsze!!! Takimi właśnie tytułami chciałabym się z Wami podzielić i zachęcić Was do ich przeczytania.