APTECZKA NIEMOWLAKA I STARSZAKA - MÓJ NIEZBĘDNIK
Nie wiem kiedy to zleciało, ale mój synek ma już prawie 20 miesięcy. Tylko patrzeć, jak założy plecak i pójdzie do szkoły 😉 Na szczęście do tej pory nie miał większych problemów ze zdrowiem. Przeszedł trzydniówkę, o której pisałam TUTAJ, miał okresowe problemy z pokrzywką niewiadomego pochodzenia oraz kilka razy był lekko przeziębiony. Póki co obyło się bez antybiotyków i innych poważnych leków. Prawda wygląda jednak tak, że dzieci chorują w najmniej odpowiednim i najmniej spodziewanym momencie. Praktycznie wszystkie schorzenia dopadały mojego malucha podczas wyjazdów, dlatego nauczona doświadczeniem zawsze mam pod ręką odpowiednio przygotowaną apteczkę, którą zabieram ze sobą dosłownie wszędzie.
O kosmetyczno-aptecznej wyprawce dla noworodka pisałam TUTAJ, dzisiaj chcę Wam pokazać rzeczy, które przydają się w nagłych wypadkach dla nieco starszych dzieci. Większość z nich można stosować od 3-6 miesiąca (info znajduje się na ulotkach), mój synek niedługo skończy 2 latka i nadal ich używamy. Jest to taki mój apteczny must have.
Termometr
Bez dobrego termometru ani rusz. W ciągu 2 lat kupiłam już 3 termometry i wreszcie ten ostatni okazał się być tym, czego szukałam. Jest to termometr na podczerwień marki HI-TECH MEDICAL, który jako jeden z nielicznych daje prawidłowe odczyty. Niestety po wycofaniu termometrów z rtęcią, ciężko jest znaleźć porządny produkt.
Środki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe
Jest to coś co każda mama powinna mieć w apteczce. Środki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe przydają się podczas przeziębienia, ząbkowania, po szczepieniu. Dobrze jest posiadać 2 leki o różnym składzie, jeden z ibuprofenem (np. Nurofen, Ibum), drugi na bazie paracetamolu (np. Panadol, Pedicetmol). Jeśli maluch ma wysoką gorączkę, którą ciężko zbić (np. podczas trzydniówki), wtedy podajemy te leki naprzemiennie co 4 godziny.
Katar i zatkany nos
Z katarem u malucha świetnie radzi sobie sól fizjologiczna w ampułkach, która rozpuszcza wydzielinę i ułatwia oddychanie. Ponieważ małe dzieci nie potrafią wysmarkać nosa, zalegający katar należy wyciągnąć mechaniczne za pomocą aspiratora (używamy Nosefrida). Warto także zaopatrzyć się w inhalator tłokowy, świetna rzecz, która zdecydowanie skraca okres trwania kataru. Niestety u nas jest z nim mały problem, synek nie znosi jego dźwięku, dlatego inhaluję go podczas snu.
Ból gardła
Maluchy nie potrafią nas poinformować, że boli je gardło. Jeśli jednak pojawia się przeziębienie, a maluch nie chce jeść i głośno przełyka ślinę to warto stosować spray, który zmniejszy dolegliwości i ochroni przed rozwojem infekcji. Na ból gardła polecam Tantum Verde, który jest bezpieczny nawet dla najmłodszych dzieci.
Kaszel
Kaszel u dzieci może mieć różne podłoże, może być wynikiem infekcji, ale może też pojawić się przy ząbkowaniu. Tak czy inaczej warto mieć w apteczce odpowiedni syrop. U nas przy kaszlu mokrym świetnie sprawdził się Mucosolvan.
Ząbkowanie
Ząbkowanie to zmora niemal każdego rodzica. Niektóre dzieci przechodzą je praktycznie niezauważalnie, inne maluchy bardzo cierpią. U nas zdarzały się gorsze dni, kiedy to synek był marudny i źle spał. Wtedy z pomocą przychodził nam żel do dziąseł Dentinox oraz czopki na bazie wyciągów roślinnych Viburcol.
Odporność
Na co dzień staram się podnosić odporność mojego synka, podając odpowiednie witaminy i suplementy. Myślę, że przynosi to jakieś rezultaty, bo tak jak pisałam wyżej, póki co obyło się bez poważniejszych chorób. Maluch dostaje dostosowaną do swojego wieku i wagi dawkę witaminy C (Cebion), witaminy D (Devikap) i tranu (Mollers).
Wymienione powyżej rzeczy to mój apteczny niezbędnik, który zawsze mam pod ręką. Już nie raz uratowały nas one z opresji i uchroniły przed nocnym poszukiwaniem dyżurnej apteki.
Aby być na bieżąco polub blog na FB: